Playlist

środa, 1 maja 2013

Czy znasz przypowieść o świętym Jonaszu?

Boże... pisząc tego posta czuję się jakbym co najmniej dokonywała ekshumacji. A wszystko przez to, że w marcu, kiedy posty się urwały mój laptop się spalił. Nie wiem jak, ani dlaczego. Po prostu kiedy podłączyłam go do prądu puścił biały dym z wejść usb, na kartę z aparatu itd. Cóż w skrócie ze mną ciągle źle. Depresja dręczy mnie coraz to nowszymi lękami jak tylko może, Płonica raz na jakiś czas stara się do mnie zagadać (kretynka), wydaje mi się, że moja klasa mnie odrzuca, choć to pewnie wynik depresji... A teraz mam wolne. Nudzę się, smucę i źle czuję... Bożę co ze mną nie tak..? Mam już dość, ale kto by nie miał, gdyby się męczył jak ja? Cholera! Wszystko mnie wkurwia! Absolutnie! Mam ochotę kopać, gryźć i się szarpać, ale z kim? Jak? Mam dość do kurwy nędzy! Mogłabym dalej chodzić do szkoły przynajmniej miałabym zajęcie... Czuję się jak święty Jonasz w brzuchu wieloryba albo jak motyl latający wśród kolców
i rozszarpujący sobie powoli skrzydła szukając drogi do domu.