Mam pasek. Mam stypendium. Wygrałam wszystko, a czuję się jakbym przegrała wszystkie pieniądze, dobra i własną duszę, a teraz tonęłabym powoli w ciemnej i zimnej toni bez dna. Mówiłam kilka razy, by poszli rozdawać kwiaty. Oczywiście nie poszli, a ja dałam bukiet jednej z wychowawczyń i po odebraniu świadectwa wyszłam. Wyszłam minęłam się z tramwajem i musiałam czekać co gorsza prawie musiałam z nimi sterczeć na szczęście to trwało ze dwie trzy minuty. A teraz jestem tu i jest mi źle. I jak analizuje ten rok to przegrałam wszystko z czym to przyszłam. Nie mam już nawet złudzeń co do moich przyjaciół z dzieciństwa. Insomnia to dobre imię dla tej osoby. Bardzo dobre... Zastanawiam się, czy dałoby to coś gdybym umarła. Czy ktoś tu w ogóle by zapłakał? Czy ktokolwiek poza terapią by o mnie pamiętał? Ktokolwiek?
Moje gmv, które odpowiada mojemu nastrojowi. Szczególnie ogień.
I dreamed I was missing, you were so scared
But no one would listen ’cause no one else cared
After my dreaming, I woke with this fear
What am I leaving when I’m done here?
So if you’re asking me I want you to know
When my time comes, forget the wrong that I’ve done
Help me leave behind some reasons to be missed
Don’t resent me and when you’re feeling empty
Keep me in your memory, leave out all the rest
Leave out all the rest